Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak wygląda życie pisarza? Czy wiesz, że jest ono niekończącą się gonitwą za weną, próbą uchwycenia tego, czego tak w rzeczywistości nie da się uchwycić? Czy wiesz, że bardzo dobra książka powstaje w znoju, w pocie czoła i naznaczona jest nawet krwią autora? O ile wydaje Ludzie się, że wystarczy usiąść przed komputerem i zacząć pisać, to jesteś w wielkim błędzie. Praca autorska to ciężka harówka, ma możliwość nawet ciężka od pracy w kopalni, bo nie niszczy ciała, ale maksymalnie wykorzystuje umysł i czasem wręcz zderza go z ziemią.
Dosłownie prosta historia wymaga połączenia faktów, nadania jej tej spójności, opisania wiarygodnymi i naturalnymi dialogami, które nie będą gryzły się z charakterystyką bohaterów. Książkę piszę się etapami, najpierw projektujemy jej szkic, a do tego szkicu wykorzystuje się taktykę płatka śniegu. Wszystkie książki warte przeczytania mniej lub bardziej, niemniej jednak w praktyce w każdej chwili opierają się na tej technice. Pisarz oczekuje na wenę, każdego dnia chwyta za pióro i zaczyna wzbogacać własną historię. Raz muza jest dla niego łaskawa i daje mu potok koncepcji, które płyną niczym dzika rzeka i których w żaden metodę nie da się ujarzmić. Innym razem wena odchodzi, a pisarz zostaje z pustymi rękami. Ciekawe książki nie powstają ot tak sobie, one są wynikiem tych przypływów weny, a na oficjalnej premierze wszyscy gratulują autorowi, wychwalają jego dzieło. On sam jedynie wie, jaką drogę musiał przejść, by spłodzić coś, czym w tym momencie zachwyca się tak sporo osób. Drogę przez mękę, ale do sukcesu.
Zobacz także: http://kopalniawiedzy.com/